Czy Polska potrzebuje elektrowni atomowych?

Ostatnie tygodnie przyniosły kolejny wzrost zainteresowania opinii publicznej planami budowy elektrowni atomowych nad Wisłą. W dyskusjach nie zabrakło wątpliwości dotyczących lokalizacji planowanych siłowni na terenie naszego kraju, jak również ich liczby tych obiektów czy zastosowanej technologii. Sprawdzamy, dlaczego Polska potrzebuje energetyki atomowej i czy rzeczywiście w perspektywie najbliższych lat?

Obecnie nasz kraj pozostaje jedynym w Unii Europejskiej, który nie dysponuje żadną elektrownią atomową. Mimo tego, że w latach 80. planowano realizację siłowni w okolicach Żarnowca na Pomorzu, do realizacji inwestycji nie doszło, co było m.in. konsekwencją katastrofy w Czarnobylu, jak również postawieniem w polskiej energetyce na węgiel brunatny i węgiel kamienny. Model ten do lat 20. XXI wieku spełniał swoje zadania, jednak w kontekście unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i konieczności odejścia od paliw kopalnych, w tym przede wszystkim od węgla w energetyce, rozwój technologii atomowych należy uznać za konieczny.

Warto przypomnieć, że do negocjacji dotyczących tego, kto będzie wspierał Polskę w rozwoju energetyki jądrowej, przystąpiły trzy zainteresowane państwa. Do wyścigu stanęły oferty ze Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej i Francji. Najwyżej oceniona została propozycja zza oceanu. Tym samym zdecydowano, że reaktor typu AP 1000 zostanie wybudowany w gminie Choczewo nad Bałtykiem. Technologia koreańska zostanie natomiast wykorzystana przy innym projekcie, który zamierzają realizować spółki ZE PAK, PGE Polska Grupa Energetyczna i wspomniany już koreański koncern KHNP. Pierwotnie pierwszy z podmiotów zamierzał rozwijać projekt budowy małych reaktorów jądrowych (SMR).

Jaka jest zasadność realizacji tych projektów? W debacie przeciwników lub sceptyków energetyki atomowej pojawiają się głosy sugerujące, że Polska może cały miks energetyczny oprzeć na OZE i elektrownia atomowa nie jest Polakom potrzebna i w żadnej mierze nie wzmocni bezpieczeństwa energetycznego. Ponadto zwracają oni uwagę, że realizacja projektów jest czasochłonna, bardzo kosztowna, wymaga odpowiednich kadr, zaangażowania kapitałowego i co więcej – elektrownie atomowe budowane obecnie na świecie łapią ogromne opóźnienia względem pierwotnych harmonogramów.

Jednak energetyka atomowa cieszy się nie słabnącym poparciem ze strony Polaków. Z badania przeprowadzonego na zlecenie PTEZ w sierpniu 2023 r. wynika, że aż 56 proc. Polaków popiera rozwój energetyki atomowej. Podobnie wynika z analiz prezentowanych przez Polskie Elektrownie Jądrowe. O ile w roku 2021 budowę elektrowni w Choczewie popierało 63 proc. mieszkańców pobliskich gmin, o tyle pod koniec roku 2022 poparcie wzrosło do poziomu 75 proc.

Dominują opinie, że elektrownia atomowa stanowi gwarancję bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wynika to z przyjętych kierunków dekarbonizacji przemysłu i energetyki. Polska potrzebuje bowiem w perspektywie najbliższych dekad stabilnego źródła energii. Wiek obecnie działających bloków węglowych i perspektywa ich wyłączania zmusza nasz kraj do podjęcie jak najszybszych działań w celu budowy kilki dużych elektrowni atomowych. Nierealny jest scenariusz zakładający oparcie całej polityki energetycznej o odnawialne źródła energii (OZE). Wynika to wprost ze zmienności pogodowej tych źródeł i raczkujących technologii wielkoskalowego magazynowania energii elektrycznej.

Miks energetyczny Polski w kolejnych dekadach opierał będzie się na energetyce wiatrowej na lądzie i morzu, fotowoltaice, ale również biogazie, biometanie czy geotermii. Natomiast atom będzie gwarantował stabilność dostaw energii elektrycznej dla gospodarki.

Dzisiaj nie jest bowiem możliwe zastopowanie transformacji energetycznej. Realizacja kolejnych kamieni milowych zawartych w pakiecie Fit for 55, będzie wymagał przybliżania się Polski ku celom neutralności klimatycznej. Już teraz funkcjonowanie elektrowni węglowej w Bełchatowie, zasilanej węglem brunatnym to koszt ok. 1,2 mln zł na godzinę funkcjonowania w ramach Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS).

Podobne wpisy