Jakie będą ceny prądu? Czy jest się czego bać?
Co z cenami prądu? Czy Polacy zapłacą więcej za energię elektryczną? Wyjaśniamy, co dalej z rachunkami za prąd. Reagujemy na budzące wątpliwości artykuły dotyczące ochrony odbiorców końcowych.
„Jeśli władze zdecydują się odejść od mrożenia cen prądu, czeka nas ich skokowy wzrost na rachunkach. Jak wylicza portal wyborcza.biz, „Polacy w przyszłym roku za średnią pensję kupią tyle prądu, ile mogli w 2006 r.”. Stawianie w ten sposób sprawy wprowadza czytelnika w błąd. Należy przypomnieć, że właściciele gospodarstw domowych zapłacą ok. 125 zł mniej za energię elektryczną już w 2023 r. Wiąże się to z wejściem w życie rozporządzenia Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie sposobu kształtowania i kalkulacji taryf oraz sposobu rozliczeń w obrocie energią elektryczną. Odbiorcy mogą liczyć na wsparcie, chroniące ich przed wzrostem cen energii elektrycznej, dzięki rządowym tarczom solidarnościowym, które zamrażają ceny energii na poziomie z 2022 r., tj. około 41 gr netto z kwh. Jest to inicjatywa chroniąca odbiorców energii elektrycznej w Polsce.
Dzięki podejmowanym przez polski rząd działaniom, energia elektryczna dla klientów indywidualnych jest jedną z najniższych w Europie. Polskie gospodarstwa domowe w większości płacą za energię średnio 110,17 Euro/MWh to preferencyjna stawka za energię zużywaną do limitu 3000 – 4000 kWh (w ramach tarczy solidarnościowej). W Czechach jest o 37 proc. drożej (255 EUR/MWh) w Niemczech o 116 proc. (400 EUR/MWh) a we Włoszech nawet o 165 proc. (491,37 euro/MWh) (dane: Agencja Rynku Energii)[1][2].
Jednocześnie warto przywołać słowa minister klimatu i środowiska Anny Moskwy. Zapowiedziała ona, że „decyzja w sprawie zamrożenia cen energii w przyszłym roku zostanie podjęta w październiku”. Minister wskazała w wypowiedziach medialnych, że: „mamy w resorcie gotową dużą ustawę, która obejmuje gaz, ciepło i energię w różnych wariantach. (…) zaraz po wyborach dokonamy szybkiej analizy, jesteśmy gotowi na każdy scenariusz”[3][4].
Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że koszty związane z zamrożeniem cen prądu, ciepła i gazu w latach 2022-2023 mogą sięgnąć 100 mld zł, z czego ok. jedna trzecia (30 mld zł), będzie pochodziła z wpłat od spółek energetycznych[5].
[1] Źródło: https://www.gkpge.pl/grupa-pge/dla-mediow/komunikaty-prasowe/korporacyjne/gospodarstwa-domowe-w-pge-zaplaca-okolo-120-zl-mniej-za-energie-elektryczna
[2] Źródło: https://biznes.interia.pl/finanse/news-zamrozenie-cen-energii-przedluzone-na-przyszly-rok-a-moskwa-,nId,7006517
[3] Źródło: https://energia.rp.pl/ceny-energii/art39056531-anna-moskwa-decyzja-w-sprawie-zamrozenia-cen-energii-po-wyborach
[4] Źródło: https://biznes.interia.pl/finanse/news-zamrozenie-cen-energii-przedluzone-na-przyszly-rok-a-moskwa-,nId,7006517
[5] Źródło: https://enerad.pl/aktualnosci/zamrozenie-cen-pradu-gazu-i-ciepla-bedzie-kosztowac-100-miliardow-zl/