Dlaczego atom jest konieczny? Jak budować stabilny system energetyczny?
Po katastrofie w Czarnobylu nie brakuje opinii sceptyków, że energetyka atomowa pozostaje niebezpieczna, Budowa polskiej elektrowni atomowej ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. W związku z ambitną polityką klimatyczno-energetyczną i odchodzeniem od paliw kopalnych w energetyce wkrótce Polska stanie przed ryzykiem braku mocy w systemie energetycznym. Jak temu zapobiec? Budując elektrownię atomową!gdyż reaktor może eksplodować. Otóż, nie! Wyjaśniamy, dlaczego.
Dziś możemy podkreślić, że bez budowy elektrowni atomowej w Polsce nie osiągniemy celu neutralności klimatycznej. Nie spełnią się również marzenia części ekspertów i części opinii publicznej o 100 proc. energii elektrycznej z odnawialnych źródeł. Transformacja energetyczna, która realizowana jest zgodnie z projektami dyrektyw unijnych i implementacją tych przepisów do polskiego prawodawstwa, zakłada że to OZE mają stanowić fundament rozwoju zeroemisyjnej gospodarki. Jednak w przypadku Polski ten proces nie obędzie się bez budowy mocy w atomie.
Jak wskazują eksperci, naszym problemem cywilizacyjnym nie jest już kwestia składowania odpadów jądrowych. Wykorzystywane dziś reaktory IV generacji zamykające cykl, gdyż nie generują odpadów, albo czynią to w minimalnym zakresie. Jednak to jeden element. Z drugiej strony polski miks energetyczny musi opierać się póki co również na gazie ziemnym. Wynika to z faktu, że technologie magazynowania i technologie wodorowe są wciąż w fazach wczesnego rozwoju. Długa droga przed nami, by móc nadwyżki energii z OZE móc skutecznie magazynować i wykorzystywać, gdy nie wieje i nie świeci.
Dziś możemy podkreślić, że bez budowy elektrowni atomowej w Polsce nie osiągniemy celu neutralności klimatycznej. Nie spełnią się również marzenia części ekspertów i części opinii publicznej o 100 proc. energii elektrycznej z odnawialnych źródeł. Transformacja energetyczna, która realizowana jest zgodnie z projektami dyrektyw unijnych i implementacją tych przepisów do polskiego prawodawstwa, zakłada że to OZE mają stanowić fundament rozwoju zeroemisyjnej gospodarki. Jednak w przypadku Polski ten proces nie obędzie się bez budowy mocy w atomie.
Jak wskazują eksperci, naszym problemem cywilizacyjnym nie jest już kwestia składowania odpadów jądrowych. Wykorzystywane dziś reaktory IV generacji zamykające cykl, gdyż nie generują odpadów, albo czynią to w minimalnym zakresie. Jednak to jeden element. Z drugiej strony polski miks energetyczny musi opierać się póki co również na gazie ziemnym. Wynika to z faktu, że technologie magazynowania i technologie wodorowe są wciąż w fazach wczesnego rozwoju. Długa droga przed nami, by móc nadwyżki energii z OZE móc skutecznie magazynować i wykorzystywać, gdy nie wieje i nie świeci.
Publicyści często przywołują przykład Australii. Południowa cześć tego kontynentu-państwa ma idealne warunki do rozwoju OZE. Oczywiście władze wykorzystują ten potencjał, jednak aby system stabilizować sięgają po gaz ziemny. We Francji sytuacja jest nieco inna, gdzie rolę stabilizującą systemu energetycznego pełni atom.
Nie jest również rozwiązaniem stałe dążenie do rozwoju rozproszenia źródeł wytwórczych. Bowiem skala wyzwań i potrzeb krajowego systemu energetycznego jest ogromna i rozproszone źródła energii nie będą w stanie na nie odpowiedzieć. Idea, w której każdy obywatel będzie odpowiedzialny za produkcję energii nie jest sprawiedliwy społecznie. Mieszkaniec bloku nie ma takich samych możliwości w tym zakresie, jak właściciel domu jednorodzinnego. Wyzwaniem dla naszego kraju pozostaje problem ubóstwa energetycznego, dodatkowo wskaźnik obciążenia budżetów domowych kosztami energii w Polsce jest jednym z najwyższych w UE. Dlatego promowanie modelu rozproszonego doprowadzi do dalszego rozwarstwienia, gdzie część osób da rade postawić na własne OZE, z pozostali pozostaną bez dostępu do zielonej energii elektrycznej. Stąd konieczne jest rozwijanie energetyki atomowej, aby w całym krajowym systemie elektroenergetycznym nie brakowało mocy do prawidłowego funkcjonowania gospodarki.
Naukowcy obliczyli, że jeżeli OZE miałoby stanowić 100 proc. źródeł energii w Polsce sieć należy rozwinąć trzykrotnie. Wyobraźmy sobie rozbudowę linii przesyłowych o takiej skali.